Autor |
Wiadomość |
Pawełek:D |
Wysłany: Śro 21:51, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
No ale Orzeszkow niestety nie ma... |
|
|
ania |
Wysłany: Śro 20:26, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
A taki najbliżswzy będzie już 2-3 czerwca, będzie to II Rajd Ekologiczny "Świekol 2007" w Świeciu nad Osą. (szczegóły na stronie hufca) |
|
|
Pawełek:D |
Wysłany: Nie 16:09, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
Na pewno po zloty lisc jesieni w pazdzierniku
no i wczasniej grunwald |
|
|
sudden |
Wysłany: Nie 13:01, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
nie, pofajdok był świetny;))
a właśnie kiedy kolejny rajd/złaż/itp?? |
|
|
Kasia |
Wysłany: Sob 21:10, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
jeśli sie komuś chce organizowac i innym chce sie jechac kilkadziesiat kilosow to spoko...
a moj pofajdok..no coz:Dm\sylaam ze bedzie gorzej!! |
|
|
sudden |
Wysłany: Pią 23:24, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
tak im więcej tym lepiej, ale...
co za dużo to niezdrowo;) trzeba znać umiar;)) |
|
|
Pawełek:D |
Wysłany: Pią 7:36, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
Punkty historyczna sa fajne
wogole wydaje mi sie ze caly rajd byl udany
oby takich jak najwiecej |
|
|
ania |
Wysłany: Czw 21:56, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
Oj mi też bardzo się podobało, troszkę się nagadałam i to co mówiłam napewno zostanie mi w pamięci, mam nadzieję, że drużynom też...Co tu dużo pisać, było SUPER i tyle. |
|
|
Pawełek:D |
Wysłany: Śro 17:39, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
Ta... na moim
ale przynajmniej wszystko to co powinno zostalo powiedziane |
|
|
sudden |
Wysłany: Śro 10:06, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
fajnie było, tylko na tych punktach to za długo się czekało... zwłaszcza na punkcie 3 |
|
|
Pawełek:D |
Wysłany: Śro 1:58, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
Szczegolnie zmeczonego dziecka co nie?
wydaje mi sie ze po tym rajdzie juz problemow z musztra miec nie bede
i wydaje mi sie ze mozna go uznac za udany |
|
|
Natalka |
Wysłany: Wto 15:09, 01 Maj 2007 Temat postu: VII Lidzbarski Rajd Martyrologii |
|
No i po rajdzie... Jak Wam się podobało? Co się waszym zdaniem udało, a co niekoniecznie?
Mi się bardzo podobało, choć denerwowałam się, że nie poradzę sobie na punktach, bo jestem "noga" z historii Ale myślę, że jakoś poszło Do domu wróciłam z anginą, ale warto było się poświęcić i namęczyć. Bo nie ma to jak uśmiech dziecka (małego i tego troszkę większego ) po dobrze wykonanej robocie... |
|
|